Fundacja Słowa
Podziel się tą stroną



THE

WORD

Vol 12 GRUDZIEŃ 1910 No 4

Copyright 1911 autorstwa HW PERCIVAL

NIEBA

II

Umysł musi nauczyć się poznawać niebo na ziemi i przekształcać ziemię w niebo. Musi wykonać tę pracę dla siebie, będąc na ziemi w ciele fizycznym. Niebo po śmierci i przed urodzeniem jest rodzimym stanem czystości umysłu. Ale to czystość niewinności. Czystość niewinności nie jest prawdziwą czystością. Czystość, którą musi posiadać umysł przed ukończeniem edukacji poprzez światy, jest czystością dzięki wiedzy i wiedzy. Czystość poprzez wiedzę uczyni umysł odpornym na grzechy i ignorancję świata i sprawi, że umysł będzie w stanie zrozumieć każdą rzecz taką, jaka jest, w stanie, w jakim się znajduje, gdziekolwiek umysł ją dostrzeże. Praca lub walka, jaką ma przed sobą umysł, ma na celu podbój i kontrolę oraz kształcenie w sobie ignorancji. Ta praca może być wykonana tylko przez umysł poprzez fizyczne ciało na ziemi, ponieważ sama ziemia i ziemia dostarcza środków i lekcji dla edukacji umysłu. Ciało oferuje opór, który rozwija siłę w umyśle, który pokonuje ten opór; dostarcza pokus, przez które umysł jest doświadczany i hartowany; stwarza trudności, obowiązki i problemy związane z przezwyciężaniem, działaniem i rozwiązywaniem umysłu, który jest wyszkolony do poznawania rzeczy takimi, jakie są, i przyciąga ze wszystkich sfer rzeczy i warunki niezbędne do tych celów. Historia umysłu od jego niebiańskiego świata do czasu jego wejścia do ciała fizycznego w świecie fizycznym oraz od czasu jego przebudzenia w świecie fizycznym do momentu przejęcia odpowiedzialności przez świat powtarza historia stworzenia świata i ludzkości na nim.

Historia stworzenia i ludzkości jest opowiadana przez każdego ludu i ma nadany mu kolor i formę, która jest szczególnie odpowiednia dla konkretnego ludu. Nauczanie religii mówi o tym, czym niebo było, jest lub może być i jak powstało niebo. Dają historię jako początek w ogrodzie rozkoszy, Elysium, Aanroo, ogrodzie Eden, Raju lub nieba jako Valhalla, Devachan lub Swarga. Ten, z którym Zachód jest najbardziej znany, to historia biblijna, o Adamie i Ewie w Edenie, o tym, jak ją opuścili i co się z nimi stało. Do tego dochodzi historia spadkobierców Adama i Ewy, naszych rzekomych przodków, a także to, jak się z nich zstąpiliśmy i od nich odziedziczyła śmierć. Do wczesnej Biblii dołączona jest kontynuacja w formie późniejszego Testamentu, odnosząca się do nieba, do którego człowiek może wejść, gdy znajdzie ewangelię lub przesłanie, dzięki którym dowie się, że jest spadkobiercą nieśmiertelnego życia. Historia jest piękna i można ją zastosować na wiele sposobów, aby wyjaśnić wiele faz życia.

Adam i Ewa są ludzkością. Eden to stan niewinności, którym cieszyła się wczesna ludzkość. Drzewo życia i drzewo wiedzy są organami generatywnymi i mocami prokreacyjnymi, które działają przez nie i którymi ludzkość jest obdarzona. Podczas gdy ludzkość rodziła się zgodnie z czasem i porą roku i nie miała żadnego związku płciowego w żadnym innym czasie i wyłącznie w celu rozmnażania gatunków, jak sugeruje to prawo naturalne, oni, Adam i Ewa, ludzkość, żyli w Edenie, które było dzieckiem jak niebo niewinności. Zjedzenie drzewa wiedzy było zjednoczeniem płci poza sezonem i dla przyjemności. Ewa reprezentowała pragnienie, umysł Adama, ludzkości. Wąż symbolizował zasadę lub instynkt seksualny, który pobudził Ewę, pragnienie, zasugerował, w jaki sposób można ją zadowolić i który uzyskał zgodę Adama, umysłu, na bezprawny związek seksualny. Związek seksualny, który był niezgodny z prawem - to znaczy poza sezonem i jak sugeruje to pragnienie w dowolnym momencie i wyłącznie dla przyjemności - był upadkiem i ujawnił złą stronę życia, którą oni, Adam i Ewa, wczesna ludzkość, mieli nie wcześniej znany. Kiedy wczesna ludzkość nauczyła się zaspokajać pragnienie seksu poza sezonem, była tego świadoma i świadoma, że ​​zrobili coś złego. Wiedzieli, jakie złe skutki wynikają z ich czynu; nie byli już niewinni. Opuścili więc ogród Eden, swoją dziecięcą niewinność, swoje niebo. Poza Edenem i działając wbrew prawu, Adam i Ewa zostali znani ludzkości, chorobie, chorobie, bólowi, smutkowi, cierpieniu i śmierci.

Ten wczesny, odległy Adam i Ewa, ludzkość, odszedł; przynajmniej człowiek nie wie, że teraz istnieje. Ludzkość, nie kierowana już przez prawo naturalne, rozmnaża gatunek poza sezonem i przez cały czas, zgodnie z życzeniem. W pewnym sensie każdy człowiek odtwarza historię Adama i Ewy. Człowiek zapomina pierwsze lata swojego życia. Ma słabe wspomnienia o złotych dniach dzieciństwa, a potem uświadamia sobie swoją płeć i upadki, aw pozostałym życiu zapisuje pewną fazę historii ludzkości aż do chwili obecnej. Pozostaje jednak odległe, zapomniane wspomnienie szczęścia, nieba, a także pragnienie szczęścia i nieokreślone pojęcie szczęścia. Człowiek nie może wrócić do Edenu; nie może wrócić do dzieciństwa. Natura go zabrania, a wzrost pożądania i pożądliwości go napędzają. Jest wyrzutkiem, wygnaniem ze swojej szczęśliwej ziemi. Aby istnieć, musi męczyć się i pracować przez trudy i trudności dnia, a wieczorem może odpocząć, aby rozpocząć pracę następnego dnia. Mimo wszystkich swoich kłopotów wciąż ma nadzieję i nie może się doczekać tego odległego czasu, kiedy będzie szczęśliwy.

Dla wczesnej ludzkości w ich niebie i szczęściu, zdrowiu i niewinności droga na ziemię, nieszczęście, choroby i choroby przebiegały przez niewłaściwe, niezgodne z prawem wykorzystanie funkcji i mocy prokreacyjnych. Niewłaściwe użycie funkcji prokreacyjnych przyniosło ludzkości wiedzę o jej dobrych i złych stronach, ale wraz z tą wiedzą pojawia się także zamieszanie co do dobra i zła oraz tego, co jest dobre, a co złe. Łatwo jest człowiekowi poznać teraz niewłaściwe i właściwe korzystanie z funkcji prokreacyjnych, jeśli nie utrudnia to sobie. Natura, to znaczy ta część wszechświata, widzialna i niewidzialna, która nie jest inteligentna, to jest cecha umysłu lub myśli, przestrzega pewnych reguł lub praw, zgodnie z którymi wszystkie ciała w jej królestwie muszą działać, aby pozostać cały. Prawa te są określone przez inteligencję wyższą niż umysł, który wciela się, gdy człowiek musi żyć zgodnie z tymi prawami. Kiedy człowiek próbuje złamać prawo natury, prawo pozostaje nietknięte, ale natura łamie ciało człowieka, któremu pozwolił działać niezgodnie z prawem.

Bóg idzie dziś z człowiekiem, gdy szedł z Adamem w Ogrodzie Edenu, a Bóg przemawia do człowieka dzisiaj, gdy mówił do Adama, kiedy Adam popełnił grzech i odkrył zło. Głos Boga to sumienie; jest to głos Boga ludzkości lub własnego Boga, jego wyższego umysłu lub Ego nie wcielonych. Głos Boga mówi człowiekowi, kiedy robi coś złego. Głos Boga mówi ludzkości i każdemu człowiekowi, ilekroć nadużywa i niewłaściwie wykorzystuje funkcje prokreacyjne. Sumienie przemawia do człowieka, podczas gdy człowiek wciąż pozostaje człowiekiem; ale nadejdzie czas, nawet jeśli minie wieki, kiedy, jeśli ludzkość odmówi naprawienia swoich złych czynów, sumienie, głos Boga, nie będą już mówić, a umysł się wycofa, a resztki człowieka nie wtedy poznajcie dobro od zła i będzie w większym zamieszaniu niż teraz w odniesieniu do działań i mocy prokreacyjnych. Wtedy te resztki przestaną mieć dane im przez Boga moce rozumu, staną się zdegenerowane, a rasa, która idzie teraz wyprostowana i może patrzeć w niebo, będzie wtedy jak małpy, które ryczą bez celu, biegając na czworakach, lub skakać między gałęziami lasu.

Ludzkość nie pochodzi od małp. Plemiona małp na ziemi są potomkami ludzi. Są produktem nadużywania funkcji prokreacyjnych przez gałąź wczesnej ludzkości. Możliwe jest nawet, że szeregi małp często wracają do zdrowia z ludzkiej rodziny. Plemiona małp są okazami tego, czym mogłaby się stać fizyczna strona ludzkiej rodziny i czym staną się niektórzy jej członkowie, jeśli zaprzeczą Bogu, zamkną uszy na jego głos zwany sumieniem i wyrzekną się swojego człowieczeństwa, nadal niewłaściwie wykorzystując swoje funkcje i uprawnienia prokreacyjne. Taki koniec dla fizycznej ludzkości nie jest objęty schematem ewolucji i wcale nie jest prawdopodobne, że cała ludzkość fizyczna zapadnie się w tak beznadziejne głębiny zepsucia, ale żadna moc i inteligencja nie może przeszkadzać człowiekowi w jego prawie do myślenia ani pozbawić go wolności wyboru tego, co będzie myślał i co zrobi, ani uniemożliwić mu działanie zgodne z tym, co myślał i postanowił działać.

Jako ludzkość umysły przybyły i przybyły z nieba na świat za pośrednictwem seksu, podobnie jak wczesne dziecko i ludzkość opuściły swój Eden lub niewinność i uświadomiły sobie zło, choroby, trudności, próby i obowiązki , ze względu na ich niewłaściwe działanie seksualne, muszą także przezwyciężyć je poprzez właściwe użycie funkcji seksualnych i kontrolę nad nimi, zanim będą mogli znaleźć i poznać drogę do nieba oraz wejść i żyć w niebie bez opuszczania ziemi. Jest mało prawdopodobne, że ludzkość jako całość może lub będzie w tym wieku decydować się na próbę do nieba. Ale ludzie ludzkości mogą tak wybierać i dzięki temu wyborowi i wysiłkom zobaczą drogę i wejdą na ścieżkę, która prowadzi do nieba.

Początkiem drogi do nieba jest właściwe wykorzystanie funkcji prokreacyjnej. Właściwe użycie ma na celu rozmnażanie we właściwym sezonie. Fizyczne wykorzystanie tych narządów i funkcji w jakimkolwiek innym celu niż do rozmnażania się ludzi jest niewłaściwe, a ci, którzy używają tych funkcji poza sezonem i do jakichkolwiek innych celów lub w jakimkolwiek innym celu, zmienią zmęczoną bieżnię choroby, kłopotów i chorób cierpienie, śmierć i narodziny od niechętnych rodziców, aby rozpocząć i kontynuować kolejną skazaną na śmierć i uciskaną egzystencję.

Ziemia jest w niebie, a niebo jest wokół i na ziemi, a ludzkość musi i będzie o tym świadoma. Ale nie mogą o tym wiedzieć ani wiedzieć, że to prawda, dopóki nie otworzą oczu na światło nieba. Czasami dostrzegają blask jego blasku, ale chmura, która powstaje z ich pożądliwości, wkrótce oślepia ich na światło, a nawet może powodować, że w to wątpią. Ale kiedy pragną światła, ich oczy przyzwyczają się do niego i zobaczą, że początek drogi jest zaprzestaniem pobłażania seksualnego. Nie jest to jedyne zło, które człowiek musi przezwyciężyć i naprawić, ale jest to początek tego, co musi zrobić, aby poznać niebo. Niewłaściwe wykorzystywanie funkcji seksualnych nie jest jedynym złem na świecie, ale jest źródłem zła na świecie i przezwyciężania innych zła i wyrastania z nich, człowiek musi zacząć od korzenia.

Gdyby kobieta oczyściła się z myśli o seksie, przestałaby praktykować swoje kłamstwa, oszustwa i sztuczki, by przyciągnąć mężczyznę; zazdrość o niego i nienawiść do innych kobiet, które mogłyby go przyciągnąć, nie miałyby miejsca w jej umyśle, a ona nie odczuwałaby próżności ani zazdrości, a ta wylęgarnia występków usunięta z jej umysłu, jej umysł urósłby w siłę i wtedy byłaby dopasujcie się do ciała i umysłu, aby wprowadzić i być matką nowej rasy umysłów, która przemieni ziemię w raj.

Kiedy mężczyzna oczyści umysł z pożądania seksu, nie łudzi się myślą, że może posiadać ciało kobiety, nie kłamałby, oszukiwał, kradł, walczył i bił innych mężczyzn, starając się zdobyć kupić kobietę jako zabawkę lub mieć wystarczająco dużo, aby zaspokoić kaprysy i fantazje jej przyjemności. Straciłby zarozumiałość i dumę z posiadania.

Brak oddawania się aktowi prokreacyjnemu nie jest sam w sobie nakazem wejścia do nieba. Samo pominięcie aktu fizycznego nie wystarczy. Droga do nieba znajduje się poprzez właściwe myślenie. Właściwa myśl z czasem nieuchronnie wymusi właściwe działanie fizyczne. Niektórzy zrezygnują z walki, deklarując, że nie można wygrać i może być dla nich niemożliwe. Ale ten, kto jest zdeterminowany, zwycięży, choć zajmie to długie lata. Nie ma sensu szukać człowieka w wejściu do nieba, który w swym sercu pragnie zmysłowych rozkoszy, bo nie można wejść do nieba, który ma w sobie pożądanie seksu. Lepiej dla takiego człowieka pozostać dzieckiem świata, dopóki nie będzie mógł, poprzez właściwą myśl, rozwinąć w sobie siły moralnej, by stać się dzieckiem nieba.

Człowiek nigdy nie przestał próbować odkryć, gdzie był Eden, aby znaleźć jego dokładne położenie geograficzne. Trudno jest całkowicie stłumić wiarę w Eden, górę Meru, Elysium. Nie są bajkami. Eden wciąż jest na ziemi. Ale archeolog, geograf i poszukiwacz przyjemności nigdy nie znajdą Edenu. Człowiek nie może, nie zrobiłby tego, gdyby mógł, znaleźć Eden, wracając do niego. Aby znaleźć i poznać Eden, człowiek musi iść dalej. Ponieważ w obecnym stanie człowiek nie może znaleźć nieba na ziemi, przechodzi i odnajduje swoje niebo po śmierci. Ale człowiek nie powinien umrzeć, aby znaleźć niebo. Aby znaleźć i poznać prawdziwe niebo, którego niebo raz poznane, nigdy nie będzie nieprzytomne, człowiek nie umrze, ale będzie w swoim fizycznym ciele na ziemi, choć nie będzie z ziemi. Aby poznać, odziedziczyć i być z nieba człowiek musi wejść do niej poprzez wiedzę; nie można wejść do nieba przez niewinność.

Dzisiaj niebo jest zachmurzone i otoczone ciemnością. Przez chwilę ciemność unosi się, a następnie osiada w cięższej kałuży niż wcześniej. Teraz jest czas, aby wejść do nieba. Niezłomna wola robienia tego, co się uważa za słuszne, jest sposobem na przebicie ciemności. Przez wolę czynienia i robienia tego, co wiadomo, że jest słuszne, niezależnie od tego, czy świat krzyczy, czy wszystko milczy, człowiek wzywa i wzywa swego przewodnika, swego wybawiciela, swego zdobywcę, swego zbawiciela i pośród ciemności, niebo otwiera się , światło przychodzi.

Człowiek, który zrobi dobrze, czy jego przyjaciele zmarszczą brwi, jego wrogowie wyśmiewają i drwią, czy też jest obserwowany lub pozostaje niezauważony, dotrze do nieba i otworzy się przed nim. Ale zanim będzie mógł przekroczyć próg i żyć w świetle, musi być gotów stanąć na progu i pozwolić, by światło świeciło przez niego. Gdy stoi u progu, światło, które świeci w niego, jest jego szczęściem. To przesłanie niebios, poprzez które jego wojownik i zbawiciel przemawia z wnętrza światła. Kiedy on nadal stoi w świetle i zna szczęście, wraz ze światłem przychodzi wielki smutek. Smutek i smutek, które odczuwa, nie są takie, jak przedtem. Są spowodowane przez jego własną ciemność i ciemność świata, który przez niego działa. Ciemność na zewnątrz jest głęboka, ale jego ciemność wydaje się jeszcze ciemniejsza, gdy świeci na niego światło. Gdyby człowiek był w stanie znieść światło, jego ciemność wkrótce zostałaby pochłonięta, ponieważ ciemność staje się światłem, gdy jest trzymana stabilnie w świetle. Człowiek może stać przy bramie, ale nie może wejść do nieba, dopóki jego ciemność nie zmieni się w światło i nie będzie z natury światła. Z początku człowiek nie jest w stanie stanąć u progu światła i pozwolić, by światło wypaliło jego ciemność, więc cofa się. Lecz światło niebieskie zaświeciło na niego i podpaliło ciemność w nim, i będzie z nim nadal, aż będzie on stał raz za razem przy bramach i pozwolił, aby światło świeciło, dopóki nie przejdzie przez niego.

Dzieliłby się swoim szczęściem z innymi, ale inni go nie zrozumieją ani nie docenią, dopóki nie osiągną lub nie będą próbowali dotrzeć do nieba drogą dobrego postępowania bez patrzenia na wynik działania. To szczęście urzeczywistnia się poprzez pracę z innymi i dla innych oraz dla siebie i dla siebie w innych i dla innych w sobie.

Prace będą prowadzone przez ciemne i jasne miejsca na ziemi. Praca pozwoli wędrować wśród dzikich zwierząt bez pożerania; pracować na rzecz cudzych ambicji i bez dążenia do nich lub ich rezultatów; słuchać i współczuć cudzym smutkom; aby pomóc mu ujrzeć wyjście z jego problemów; pobudzać jego aspiracje i robić wszystko bez zmuszania go do poczucia obowiązku i pragnienia innego niż dla jego dobra. Ta praca nauczy, jak jeść z płytkiej miski ubóstwa i być napełnionym, i pić z gorzkiego kielicha rozczarowania i być zadowolonym z jego resztek. Pozwoli to nakarmić tych, którzy łakną wiedzy, pomóc tym, którzy odzieją się, odkrywając swoją nagość, oświecić tych, którzy chcą znaleźć drogę przez ciemność; pozwoli poczuć się spłacanym przez niewdzięczność drugiego, nauczy go magicznej sztuki zmieniania przekleństwa w błogosławieństwo, a nawet uczyni go odpornym na truciznę pochlebstw i pokaże jego egoizm jako drobną niewiedzę; przez całą swą pracę szczęście niebios będzie z nim i będzie odczuwał tę współczucie i współczucie, których nie można docenić zmysłami. To szczęście nie jest zmysłowe.

Filozof materializmu nie zna siły tej współczucia znanej osobie, która weszła do nieba będąc na ziemi i która przemawia z niebios dla tych, którzy są kochankami zmysłów i cierpiącymi na zmysły, którzy śmieją się, gdy zbliżają się do baniek i cienie ich pościgu i krzyczące z gorzkim rozczarowaniem, gdy znikają. Współczucie tego, kto zna niebo, dla umysłów narysowanych ziemią, nie będzie lepiej zrozumiane przez płaczliwego i emocjonalnego sentymentalistę niż przez suchego i zimnego intelektualistę, ponieważ uznanie każdego jest ograniczone do jego postrzegania zmysłami, a te kierują jego umysłem operacje. Urodzona w niebie miłość do innych nie jest emocjonalizmem, sentymentalizmem ani litością, jaką przełożony obdarza gorszych. Wiedza o tym, że inni są sobą, to wiedza o boskości wszystkich rzeczy.

Niebiosa, które zostaną poznane i wprowadzone takimi środkami, nie będą pożądane przez tych, którzy pragną być wielkimi ludźmi świata. Ci, którzy myślą, że są wielkimi ludźmi, nie wiedzą i nie mogą wejść do nieba, gdy są na ziemi. Wielcy ludzie i wszyscy ludzie muszą stać się wystarczająco wielcy i mieć wystarczającą wiedzę, aby wiedzieć, że są jak niemowlęta i muszą stać się dziećmi, zanim staną u bram nieba.

Ponieważ niemowlę zostaje odstawione od piersi, umysł musi zostać odstawiony od pokarmu zmysłów i nauczyć się spożywać silniejszy pokarm, zanim będzie wystarczająco silny i wie wystarczająco dużo, by szukać nieba i tam znaleźć wejście. Czas, aby człowiek został odstawiony od piersi. Natura dała mu wiele lekcji i dała mu przykłady, ale wściekle woła na myśl o odstawieniu od piersi. Ludzkość odmawia pożywienia dla zmysłów i dlatego, że jest już czas, aby przygotować się i dorastać do młodości i dziedzictwa swojej męskości, nadal pozostaje dzieckiem i jest niezdrowe.

Dziedzictwem ludzkości jest nieśmiertelność i niebo, a nie po śmierci, ale na ziemi. Rasa ludzka pragnie nieśmiertelności i nieba na ziemi, ale rasa nie może odziedziczyć ich, dopóki nie porzuci pożywienia zmysłami i nie nauczy się karmić umysłem.

Rasa ludzka z trudem odróżnia się jako rasa umysłów od rasy ciał zwierząt, w których są wcielone. Ludzie mogą zobaczyć i zrozumieć, że jako umysły nie zawsze mogą nadal karmić zmysły i karmić zmysły, ale jako umysły powinny wyrastać ze zmysłów. Proces ten wydaje się trudny, a gdy człowiek próbuje go podjąć, często cofa się, by zaspokoić swój głód zmysłów.

Człowiek nie może wejść do nieba i pozostać niewolnikiem zmysłów. W pewnym momencie musi zdecydować, czy będzie kontrolować swoje zmysły, czy też będą go kontrolować.

Ta tak twarda i pozornie okrutna ziemia ma się stać i jest teraz fundamentem, na którym zostanie zbudowane niebo, a bogowie niebios wcielą się wśród dzieci ludzkich, gdy przygotowane ciała będą w stanie je przyjąć. Ale rasa fizyczna musi zostać uzdrowiona z wad i zdrowa w ciele, zanim nadejdzie nowa rasa.

Najlepszym i najskuteczniejszym i jedynym sposobem wprowadzenia tego nowego porządku życia w życie współczesnej ludzkości jest rozpoczęcie i zrobienie tego w milczeniu przez człowieka, aby wziąć na siebie ciężar jeszcze jednego kalekiego świata. Ten, kto to uczyni, będzie największym zdobywcą świata, najszlachetniejszym dobroczyńcą i najbardziej humanitarnym człowiekiem swoich czasów.

Obecnie myśli człowieka są nieczyste, a jego ciało jest bezbożne i nie nadaje się do inkarnacji bogów nieba. Bogowie niebios są nieśmiertelnymi umysłami ludzi. Dla każdego człowieka na ziemi istnieje Bóg, jego ojciec w Niebie. Umysł człowieka, który inkarnuje, jest synem Boga, który zstępuje na fizyczne dziecko ziemi w celu odkupienia, oświecenia i podniesienia go do stanu niebios, a także umożliwienia mu stania się dzieckiem nieba i syn Boży.

Wszystko to może i będzie realizowane i realizowane przez myśl. Tak jak po śmierci niebo jest stworzone, weszło i zamieszkało przez myśl, tak i przez myśl zmieni się ziemia i niebo zostanie stworzone na ziemi. Myśl jest stwórcą, konserwatorem, niszczycielem lub regeneratorem wszystkich zamanifestowanych światów, a myśl robi lub powoduje, że wszystko, co jest zrobione lub dokonane. Aby mieć niebo na ziemi, człowiek musi przemyśleć myśli i dokonać czynów, które dokonają, ujawnią, przyniosą i spowodują, że wejdzie do nieba na ziemi. Obecnie człowiek musi poczekać do śmierci, zanim będzie mógł mieć swoje niebo, ponieważ nie jest w stanie kontrolować i panować nad swymi pragnieniami w ciele fizycznym, a zatem ciało fizyczne umiera, a następnie rezygnuje ze swego wulgarnego i zmysłowego pragnie i przechodzi do nieba. Lecz kiedy będzie mógł dokonać w ciele fizycznym, co dzieje się po śmierci, pozna niebo i nie umrze; to znaczy, że jako umysł może stworzyć inne ciało fizyczne i wejść do niego bez snu głębokiego snu zapomnienia. Musi to zrobić siłą myśli. Myśląc, że może i oswoi dziką bestię w sobie i uczyni ją posłusznym sługą. Myśląc, sięgnie do rzeczy niebiańskich i pozna, a myślami pomyśli o tych rzeczach i sprawi, że będą czynione na ziemi tak, jak są mu znane w niebie. Żyjąc życiem fizycznym zgodnie z niebiańskimi myślami, jego ciało fizyczne zostanie oczyszczone z nieczystości i stanie się całe, czyste i odporne na choroby, a myśl będzie drabiną lub ścieżką, po której będzie mógł się wspinać i komunikować z nimi jego wyższy umysł, jego bóg i bóg mogą nawet zstąpić do niego i oznajmić mu niebo, które jest w środku, a niebo bez niego stanie się widzialne na świecie.

Wszystko to zostanie dokonane za pomocą myśli, ale nie za pomocą myśli, które są zalecane przez kultów myślowych lub takich ludzi, którzy twierdzą, że uzdrawiają chorych i leczyli chorobę za pomocą myśli lub tych, którzy usunęliby chorobę i cierpienie, próbując myśleć nie istnieje. Takie próby myślenia i korzystania z myśli przedłużą jedynie cierpienie i nędzę na świecie oraz przyczynią się do zamieszania umysłu i ukrywają drogę do nieba i odcinają niebo od ziemi. Człowiek nie może się oślepić, ale musi widzieć wyraźnie i musi prawdziwie uznać wszystko, co widzi. Musi przyznać się do zła i zła na świecie, a następnie poprzez myśl i działanie poradzić sobie z nimi takimi, jakimi są, i uczynić ich takimi, jakimi powinni być.

Myśl, która przyniesie niebo na ziemię, jest wolna od wszystkiego, co ma związek z osobowością. Niebo bowiem trwa, ale osobowości i rzeczy osobowości przemijają. Takie myśli, jak leczyć choroby ciała, jak zapewnić sobie wygody, dobytek, jak osiągnąć cele ambicji, jak zdobyć moc, jak zdobyć lub cieszyć się przedmiotami zaspokajającymi zmysły, takimi jak te nie prowadźcie do nieba. Tylko myśli, które są wolne od elementu własnej osobowości - chyba że są to myśli o ujarzmieniu i opanowaniu tej osobowości - oraz myśli dotyczące poprawy stanu człowieka i poprawy umysłów ludzkich oraz przebudzenia tych umysłów do boskość to myśli, które tworzą niebo. A jedynym sposobem jest rozpoczęcie go w ciszy od siebie.