Fundacja Słowa
Podziel się tą stroną



THE

WORD

LIPIEC 1913


Copyright 1913 autorstwa HW PERCIVAL

CHWILE Z PRZYJACIÓŁMI

Czy najlepiej jest, aby człowiek nieświadomie opuścił swoje ciało fizyczne, aby dusza weszła w swój stan snu?

Najlepiej jest, aby człowiek odpowiedzialny był świadomy wszystkiego, co robi w fizycznym i każdym innym stanie istnienia. Jeśli człowiek - człowiek mający na myśli zasadę świadomego myślenia w ciele - postanawia opuścić swoje ciało fizyczne, nie pozostawia go nieświadomie; jeśli nieświadomie opuści swoje ciało, nie ma wyboru w tej sprawie.

Dusza nie musi - biorąc pod uwagę, że „człowiek” i „dusza” mają być synonimami - odejść od ciała fizycznego i wejść w stan snu. Człowiek rzadko, jeśli w ogóle, opuszcza swoje ciało fizyczne przed śmiercią.

Człowiek jest przytomny w stanie przebudzenia; jest przytomny w stanie snu; nie jest przytomny podczas przejścia ze stanu przebudzenia do stanu snu; to znaczy między ostatnim momentem, kiedy nie śpi, a początkiem snu. Przejście ze stanu fizycznego do stanu snu odpowiada procesowi śmierci; i chociaż przez myśl i działanie człowiek określa, co i jak będzie to przejście, nie jest świadomy ani nie zna przemijania, gdy nadejdzie czas, chociaż może mieć pewne wrażenia o przemijaniu.

Kiedy człowiek uczy się, jak wejść i jak zejść ze snu do woli, przestaje być zwykłym człowiekiem i jest czymś więcej niż zwykłym człowiekiem.

 

Do jakiej wysokości sięgają dusze, które świadomie opuszczają swoje ciała fizyczne i które pozostają świadome po śmierci?

Zależy to od tego, jakie były myśli i działania tego, co pytający określa jako duszę, oraz od osiągnięć umysłowych i duchowych w innym życiu fizycznym, a zwłaszcza w ostatnim. Jeśli człowiek może świadomie opuścić swoje ciało fizyczne w chwili śmierci, chce lub sankcjonuje śmierć. Niezależnie od tego, czy ktoś przeszedł proces śmierci świadomie, czy też nieświadomie, stan bycia świadomym, do którego wejdzie, odpowiada i jest zdeterminowany przez to, co uzyskał podczas życia w swoim ciele fizycznym na ziemi. Nie nabywanie i posiadanie sum pieniędzy i dóbr ziemskich, jakkolwiek wielkich, ani pozycji społecznej, ani znajomości i opanowania zwyczajów i konwencji, ani erudycji i znajomości tego, co myśleli inni ludzie; nic z tego się nie liczy. Osiągnięcie po śmierci zależy od stopnia inteligencji, którą człowiek osiągnął w ciągu życia; na czym wie, czym jest życie; na kontrolę własnych pragnień; na treningu umysłu i celach, do których go wykorzystał, oraz na jego mentalnym stosunku do innych.

Każdy człowiek może sformułować w życiu jakąś opinię o stanie po śmierci, uświadamiając sobie, co „wie” i co robi w tym życiu ze sobą, a także jakie jest jego podejście do świata zewnętrznego. Ani to, co mówi mężczyzna, ani to, w co wierzy po śmierci, nie doświadczy go po śmierci. Polityka religii ukształtowana w artykuły wiary i wiary teologów mająca nadzieję lub pretensje do świata nie spowoduje, że ludzie uświadomią sobie i otrzymają po śmierci to, o czym słyszeli wcześniej, nawet jeśli uwierzą w to, co słyszeli . Stan po śmierci nie jest gorącym miejscem przygotowanym dla tych, którzy nie wierzą, ani też sama wiara i członkostwo w kościele nie nadają tytułu wybranym miejscami w niebie. Wiara w stany po śmierci może wpływać na te stany tylko w takim stopniu, w jakim wpływają na jego stan umysłu i jego działania. Nie ma boga w niebie, który mógłby wynieść człowieka ze świata i na jego łono; nie ma diabła, który mógłby złapać człowieka na widłach, gdy odchodzi ze świata, bez względu na to, jakie były jego poglądy za życia, czy też to, co teolodzy obiecali lub zagrozili. Lęki i nadzieje przed śmiercią nie zmienią faktów dotyczących stanów po śmierci. Fakty pochodzące i definiujące stany po śmierci człowieka to: to, co wiedział i kim był przed śmiercią.

Człowiek może zwieść ludzi o sobie, będąc na świecie; poprzez praktykę może nauczyć się oszukiwać samego siebie podczas swojego życia fizycznego; ale nie może oszukać własnej Wyższej Inteligencji, Jaźni, jak to się czasem nazywa, co do tego, co myślał i robił; wszystko, co myślał i usankcjonowało, jest szczegółowo, a jego całość automatycznie zapisana w jego umyśle; i zgodnie z nieubłaganym i uniwersalnym prawem sprawiedliwości, od którego nie ma odwołania i ucieczki, jest tym, co myślał i usankcjonował.

Śmierć jest procesem oddzielającym, od momentu opuszczenia ciała fizycznego do bycia świadomym w stanie niebiańskim. Śmierć pozbawia człowieka wszystkiego, co nie pochodzi z niebiańskiego świata. W niebie nie ma miejsca dla jego najemnych niewolników i jego banków. Jeśli człowiek jest samotny bez nich, nie może być w niebie. Tylko ten z niego może wejść do nieba, które jest z niebiańskiego stanu i które nie podlega piekłu. Płacowi niewolnicy, ziemia i banki pozostają na świecie. Jeśli człowiek myślał, że jest ich właścicielem, kiedy żył na ziemi, mylił się. Nie może ich posiadać. Może mieć dzierżawę rzeczy, ale posiada tylko to, czego nie może stracić. To, czego człowiek nie może stracić, idzie z nim do nieba, pozostaje jego na ziemi i na zawsze jest tego świadomy. Może ją zaciemnić i zakryć na ziemi rzeczami, które do niego nie należą, ale wciąż jest tego świadomy. Stan psychiczny, w który człowiek wchodzi i który poznaje za życia, wejdzie i pozna po śmierci, podczas gdy w życiu fizycznym niepokoją go kłopoty i troski o świat. Na „wyżynach”, czyli w niebie, to, czego jest świadomy, jest wolne od strachu i irytacji. Cokolwiek uniemożliwia szczęście na świecie, zostaje wyeliminowane z tego stanu.

Przyjaciel [HW Percival]