Fundacja Słowa
Podziel się tą stroną



THE

WORD

Vol 14 GRUDZIEŃ 1911 No 3

Copyright 1911 autorstwa HW PERCIVAL

ŻYCZENIE

Dzieciom często opowiadana jest bajka o starej parze, która spędzała większość czasu na marzeniach. Pewnego wieczora siedzieli przy kominku i, jak zwykle, pragnąc tego lub tamtego, pojawiła się wróżka i powiedziała, że ​​wiedząc, jak tęsknią za spełnieniem życzeń, przyszła im spełnić tylko trzy życzenia. Byli zachwyceni i nie tracąc czasu na wystawienie na próbę hojnej oferty wróżki, starzec, dając głos natychmiastowemu pragnieniu serca lub żołądka, żałował, że nie może mieć trzech jardów czarnego puddingu; i na pewno na jego kolanach znajdowały się trzy jardy czarnego puddingu. Stara kobieta, oburzona marnowaniem tak cennej okazji, by zdobyć coś tylko za jej pragnienie i okazać dezaprobatę dla bezmyślności starego mężczyzny, żałowała, że ​​czarny pudding nie przylgnie mu do nosa, i tam utknął. Obawiając się, że może tam trwać, starzec żałował, że nie upadnie. I tak się stało. Wróżka zniknęła i nie wróciła.

Dzieci słysząc tę ​​historię czują się zirytowane starą parą i równie oburzone utratą tak wielkiej szansy, jak starsza kobieta z mężem. Być może wszystkie dzieci, które słyszały tę historię, spekulowały, co by zrobiły, gdyby miały te trzy życzenia.

Bajki, które dotyczą życzeń, a przede wszystkim głupich życzeń, są częścią folkloru niemal każdej rasy. Dzieci i ich starsi mogą zobaczyć siebie i swoje życzenia w „Golosach fortuny” Hansa Christiana Andersena.

Wróżka miała parę goloszów, które sprawiłyby, że jej nosiciel zostałby natychmiast przetransportowany w dowolne miejsce i czas, w dowolnych okolicznościach i warunkach, o jakich marzył. Zamierzając wyświadczyć przysługę ludzkości, wróżka umieściła goloszów między innymi w komorze ante domu, w którym zgromadziła się duża partia, i zastanawiała się, czy czasy średniowiecza nie były lepsze od ich czasów posiadać.

Wychodząc z domu, radny, który sprzyjał wiekom średnim, zamiast Golgoty zamiast własnego, założył Goloshes of Fortune i, wciąż myśląc o swojej kłótni, wychodząc z drzwi, żałował, że nie był królem Hansem. Cofając się, przeszedł trzysta lat, a gdy szedł, poszedł w błoto, bo w tamtych czasach ulice nie były brukowane, a chodniki nie były znane. To przerażające, powiedział radny, gdy zatonął w błocie, a poza tym wszystkie lampy zgasły. Próbował zdobyć środek transportu, który zabrałby go do domu, ale nie można było tego zrobić. Domy były niskie i pokryte strzechą. Żaden most nie przekroczył teraz rzeki. Ludzie działali dziwnie i byli dziwnie ubrani. Myśląc, że jest chory, wszedł do gospody. Niektórzy uczeni zaangażowali go w rozmowę. Był oszołomiony i zmartwiony ich okazywaniem ignorancji i w ogóle innym, co widział. To jest najbardziej nieszczęśliwy moment w moim życiu, powiedział, gdy opadł za stół i próbował uciec przez drzwi, ale towarzystwo trzymało go za nogi. W swoich zmaganiach goloshe spadły i znalazł się na znanej ulicy i na werandzie, gdzie spał spokojnie stróż. Radujący się ucieczką z czasów króla Hansa, radny dostał taksówkę i szybko został przewieziony do domu.

Cześć, powiedział stróż po przebudzeniu, leżą pary goloszów. Jak dobrze pasują, powiedział, zakładając je. Potem spojrzał na okno porucznika, który mieszkał na górze, i zobaczył światło i więźnia chodzące w górę i w dół. To dziwny świat, powiedział stróż. O tej godzinie porucznik chodzi po swoim pokoju, kiedy równie dobrze może spać w swoim ciepłym łóżku. Nie ma żony ani dzieci i może wychodzić i bawić się każdego wieczoru. Co za szczęśliwy człowiek! Chciałbym być nim.

Strażnik został natychmiast przetransportowany do ciała i pomyślał o poruczniku i oparł się o okno i ze smutkiem patrzył na kawałek różowego papieru, na którym napisał wiersz. Był zakochany, ale był biedny i nie widział, jak można zdobyć tego, na kogo wyznaczył swoje uczucia. Beznadziejnie oparł głowę o ramę okna i westchnął. Księżyc świecił na ciele strażnika poniżej. Ach, powiedział, że człowiek jest szczęśliwszy ode mnie. Nie wie, jak to jest chcieć, tak jak ja tego chcę. Ma dom, żonę i dzieci, aby go kochać, a ja nie mam. Czy mógłbym mieć jego los i przejść przez życie z pokornymi pragnieniami i pokornymi nadziejami, powinienem być szczęśliwszy ode mnie. Chciałbym być stróżem.

Strażnik wrócił do swojego ciała. Och, jaki to był brzydki sen, powiedział, i pomyśleć, że jestem porucznikiem i nie mam żony, dzieci i domu. Cieszę się, że jestem stróżem. Ale wciąż miał na sobie goloshes. Spojrzał w niebo i zobaczył spadającą gwiazdę. Potem zdziwiony spojrzał na księżyc.

Jakie dziwne miejsce musi mieć księżyc, pomyślał. Chciałbym widzieć wszystkie dziwne miejsca i rzeczy, które muszą tam być.

Po chwili został przetransportowany, ale poczuł się nie na miejscu. Rzeczy nie były takie, jakie są na ziemi, a istoty były nieznane, jak wszystko inne, i czuł się swobodnie. Był na Księżycu, ale jego ciało leżało na werandzie, gdzie go zostawił.

O której godzinie, stróżu? zapytał przechodzień. Ale fajka wypadła z ręki stróża i nie odpowiedział. Ludzie gromadzili się wokół, ale nie mogli go obudzić; zabrali go więc do szpitala, a lekarze myśleli, że nie żyje. Przygotowując go do pochówku, pierwszą rzeczą, którą zrobiono, było zdjęcie jego goloszów i natychmiast stróż obudził się. Cóż to za okropna noc, powiedział. Nie chcę nigdy doświadczać takiego drugiego. A jeśli przestanie marzyć, być może nigdy tego nie zrobi.

Stróż odszedł, ale zostawił po sobie goloshes. Zdarzyło się, że pewnej nocy strażnik miał zegarek w szpitalu tej nocy i chociaż padało, chciał wyjść na chwilę. Nie chciał, aby portier przy bramie wiedział o swoim odejściu, więc pomyślał, że prześlizgnie się przez żelazną poręcz. Założył goloshes i próbował przedostać się przez szyny. Jego głowa była za duża. Jak niefortunnie, powiedział. Chciałbym, żeby moja głowa mogła przejść przez poręcz. I tak się stało, ale potem jego ciało było w tyle. Tam stał, próbując, jak mógł, nie mógł dostać ciała po drugiej stronie ani głowy przez barierkę. Nie wiedział, że golosy, które włożył, były Goloszami Fortuny. Był w opłakanym położeniu, bo padało mocniej niż kiedykolwiek, i pomyślał, że będzie musiał poczekać pręgowane na poręczy i wyśmiać je dzieci miłosierdzia i ludzie, którzy przyjdą rano. Po cierpieniu takich myśli i wszystkich próbach wyzwolenia się okazujących się daremnymi, zdarzyło mu się raz jeszcze życzyć sobie głowy; i tak to było. Po wielu innych życzeniach, które przysporzyły mu wielu niedogodności, wolontariusz pozbył się Goloshes of Fortune.

Te goloshe zostały zabrane na komisariat policji, gdzie, myląc je z własnymi, urzędnik kopiujący je włożył i poszedł dalej. Żałując poety i skowronka oraz doświadczając myśli i uczuć poety oraz wrażeń skowronka na polach iw niewoli, w końcu żałował, że nie znalazł się przy swoim stole w domu.

Ale najlepiej, jak Goloshes of Fortune przyniósł młodemu studentowi teologii, który zastukał rano do drzwi urzędnika kopiującego po swoim doświadczeniu z poetą i skowronkiem.

Wejdź, powiedział urzędnik kopiujący. Dzień dobry, powiedział student. Jest cudowny poranek i chciałbym iść do ogrodu, ale trawa jest mokra. Czy mogę skorzystać z twoich goloszów? Oczywiście, powiedział urzędnik zajmujący się kopiowaniem, a uczeń włożył je.

W jego ogrodzie widok ucznia ograniczały wąskie mury, które go otaczały. To był piękny wiosenny dzień, a jego myśli zwróciły się w podróż do krajów, które tak bardzo chciał zobaczyć, i impulsywnie zawołał: Och, chciałbym, żebym podróżował przez Szwajcarię i Włochy, i… —— Ale nie chciał dalej, bo od razu znalazł się w trenerze scenicznym z innymi podróżnikami w górach Szwajcarii. Był ciasny i niefrasobliwy, bał się utraty paszportu, pieniędzy i innych rzeczy, i było zimno. To bardzo nieprzyjemne, powiedział. Chciałbym, abyśmy byli po drugiej stronie góry, we Włoszech, gdzie jest ciepło. I rzeczywiście były.

Kwiaty, drzewa, ptaki, turkusowe jeziora wijące się między polami, góry wznoszące się z boku i sięgające w dal, a złote światło słoneczne spoczywające jak chwała nad wszystkim, tworzyły czarujący widok. Ale w autokarze było zakurzone, ciepłe i wilgotne. Muchy i komary szczypały wszystkich pasażerów i powodowały wielkie obrzęki na ich twarzach; a ich żołądki były puste, a ciała zmęczone. Nędzni i zdeformowani żebracy oblegali ich po drodze i podążali za nimi do biednej, samotnej gospody, w której się zatrzymali. Zadaniem ucznia było czuwanie, podczas gdy inni pasażerowie spali, bo inaczej zostali okradzieni ze wszystkiego, co mieli. Pomimo owadów i zapachów, które go denerwowały, uczeń przeżuwał. Powiedziałby, że podróżowanie byłoby bardzo dobre, gdyby nie ciało. Gdziekolwiek pójdę i cokolwiek mogę zrobić, w moim sercu wciąż jest potrzeba. To musi być ciało, które uniemożliwia mi to znalezienie. Gdyby moje ciało było w spoczynku, a umysł wolny, bez wątpienia powinienem znaleźć szczęśliwy cel. Życzę szczęśliwego końca ze wszystkich.

Potem znalazł się w domu. Zasłony były zaciągnięte. Na środku jego pokoju stała trumna. Leżał w nim śpiący sen śmierci. Jego ciało było w spoczynku, a jego duch szybował.

W pokoju poruszały się cicho dwie postacie. Byli to Wróżka Szczęścia, która przyniosła Golosze Fortuny, oraz inna wróżka zwana Opieką.

Widzicie, jakie szczęście przyniosły wasze goloshe ludziom? powiedział Care.

Jednak skorzystali z tego, kto tu leży, odpowiedziała Wróżka Szczęścia.

Nie, powiedział Care, sam sobie poszedł. Nie został powołany. Wyświadczę mu przysługę.

Usunęła goloshe z jego stóp, a uczeń obudził się i wstał. A wróżka zniknęła i zabrała ze sobą Goloshes of Fortune.

Na szczęście ludzie nie mają Goloshes of Fortune, w przeciwnym razie mogą przynieść im większe nieszczęście, nosząc je i zaspokajając swoje życzenia wcześniej niż pozwala na to prawo, zgodnie z którym żyjemy.

Gdy byliśmy dziećmi, dużą część naszego życia spędziliśmy na spełnianiu życzeń. W późniejszym życiu, kiedy osąd ma być dojrzały, my, podobnie jak staruszkowie i noszący kalosze, spędzamy dużo czasu na pragnieniu, niezadowoleniu i rozczarowaniu rzeczami, które otrzymaliśmy i których pragnęliśmy, oraz na bezużytecznym żalu za to, że nie pragnąłem czegoś innego.

Życzenie jest ogólnie uznawane za bezczynną pobłażliwość i wielu przypuszcza, że ​​po życzeniach nie następują rzeczy, o których się marzy i mają niewielki wpływ na ich życie. Ale są to błędne koncepcje. Życzenie ma wpływ na nasze życie i ważne jest, abyśmy wiedzieli, w jaki sposób pragnienie wpływa i przynosi określone efekty w naszym życiu. Niektóre osoby mają większy wpływ na ich życzenia niż inne. Różnica w skutkach życzenia jednej osobie od życzenia drugiej zależy od impotencji lub subtelnej mocy jego myśli, od wielkości i jakości jego pragnienia, a także od jego przeszłych motywów, myśli i czynów, które składają się na jego historię.

Życzenie jest grą w myślach między umysłem a pożądaniem wokół jakiegoś obiektu pożądania. Życzenie jest wyrażonym pragnieniem serca. Życzenie różni się od wybierania i wybierania. Wybór i wybór rzeczy wymaga porównania myśli między nią a czymś innym, a wybór powoduje, że rzecz wybrana jest preferencyjnie względem innych rzeczy, z którymi została porównana. Pragnąc, pragnienie pobudza myśl do jakiegoś obiektu, którego pragnie, nie zatrzymując się jednak, aby porównać go z czymś innym. Wyrażone życzenie dotyczy tego obiektu, którego pragnie pragnienie. Życzenie otrzymuje swoją moc i rodzi się z pożądania, ale myśl nadaje mu formę.

Ten, kto myśli, zanim zacznie mówić, i który mówi tylko po myśli, nie jest tak podatny na pragnienia, jak ten, kto mówi przed myśleniem i którego mowa jest odpływem jego impulsów. W rzeczywistości ten, kto ma stare doświadczenie i który skorzystał z jego doświadczeń, bardzo mało marzy. Nowicjusze w szkole życia czerpią przyjemność z marzeń. Życie wielu ludzi jest procesem życzenia, a przełomowe wydarzenia w ich życiu, takie jak fortuna, rodzina, przyjaciele, miejsce, pozycja, okoliczności i warunki, są formami i wydarzeniami w kolejnych etapach jako rezultat ich życzenia.

Pragnienie dotyczy wszystkich rzeczy, które wydają się atrakcyjne, takich jak pozbycie się rzekomej skazy, nabycie dołeczki, bycie właścicielem rozległych posiadłości i bogactwa lub odgrywanie widocznej roli na oczach opinii publicznej, a wszystko to bez żadnego określonego planu działania. Najczęstsze życzenia to te, które odnoszą się do własnego ciała i jego apetytu, takie jak życzenie jakiegoś artykułu spożywczego lub uzyskania czegoś dobrego, życzenie pierścionka, biżuterii, kawałka futra, sukni, płaszcza, mieć zmysłową satysfakcję, mieć samochód, łódź, dom; życzenia te rozciągają się na innych, takich jak pragnienie bycia kochanym, zazdrościć, być szanowanym, być sławnym i mieć światową wyższość nad innymi. Ale tak często, jak ktoś dostaje rzecz, o której marzył, odkrywa, że ​​ta rzecz nie w pełni go satysfakcjonuje i pragnie czegoś innego.

Ci, którzy mieli pewne doświadczenie z doczesnymi i cielesnymi życzeniami i uważają je za ulotne i niewiarygodne, nawet gdy zostaną uzyskane, pragną być umiarkowani, powściągliwi, cnotliwi i mądrzy. Kiedy ktoś pragnie zwrócić się ku takim tematom, przestaje to robić i próbuje je zdobyć, robiąc to, co według niego, rozwinie cnotę i przyniesie mądrość.

Innym rodzajem życzenia jest to, co nie ma związku z własną osobowością, ale jest związane z innymi, na przykład pragnienie, aby ktoś odzyskał zdrowie, majątek lub sukces w jakimś przedsięwzięciu biznesowym, lub że uzyska samokontrolę i umieć dyscyplinować jego naturę i rozwijać umysł.

Wszystkie te życzenia mają swoje szczególne skutki i wpływy, które są określone przez wielkość i jakość pożądania, jakość i siłę jego umysłu oraz siłę nadaną im przez jego przeszłe myśli i działania, które odzwierciedlają jego obecne pragnienie przyszłość.

Istnieje luźny lub dziecinny sposób życzeń oraz metoda bardziej dojrzała i czasami nazywana naukową. Luźna droga polega na tym, by życzyć sobie tego, co napływa do jego umysłu i uderza w jego wyobraźnię, lub tego, co sugeruje jego myśl przez jego własne impulsy i pragnienia. Życzy sobie samochodu, jachtu, miliona dolarów, wspaniałej kamienicy, dużych posiadłości na wsi, i to z taką samą łatwością, jak wtedy, gdy życzy sobie paczki cygar, i żeby jego przyjaciel Tom Jones zapłacił mu odwiedzić tego wieczoru. Nie ma jednoznaczności w jego luźnym lub dziecinnym sposobie życzeń. Ten, kto sobie na to pozwala, może pragnąć czegoś tak samo, jak czegokolwiek innego. Przeskakuje od jednego do drugiego bez konsekwencji myśli lub metody w swoich działaniach.

Czasami nieuzbrojony życzliwy wpatruje się z powagą w pustkę i z tego miejsca zaczyna marzyć i oglądać budowę swojego zamku, a następnie życzyć sobie innego rodzaju życia z nagłością, z jaką małpa wisi za ogonem, marszcząc swój marszcząc brwi i patrząc mądrze, przeskoczy do następnej kończyny i zacznie gadać. Tego rodzaju życzenie odbywa się na wpół świadomy sposób.

Ten, kto próbuje zastosować metodę do swoich życzeń, jest w pełni świadomy i świadomy tego, czego chce i czego pragnie. Podobnie jak w przypadku luźnego życzeń, jego życzenia mogą zaczynać się od czegoś, co wydaje mu się, że chce. Ale wraz z nim wyrośnie z niejasności w określoną potrzebę. Wtedy zacznie go łaknąć, a jego pragnienia przekształcą się w stałe pragnienie i zachłanne pragnienie oraz stałe domaganie się spełnienia jego życzenia, zgodnie z tym, co zostało ostatnio określone przez pewną szkołę metodycznych życzeń: „Prawo Bogactwa”. Życzący z metodą zwykle postępuje zgodnie ze schematem nowego myślenia, który polega na wyrażeniu swojego życzenia oraz wezwaniu i zażądaniu spełnienia jego prawa bogactwa. Twierdzi, że we wszechświecie jest pod dostatkiem wszystkiego dla wszystkich i że ma on prawo wydobyć z obfitości tę część, której pragnie i do której teraz rości sobie prawo.

Uznając swoje prawo i twierdząc, kontynuuje swoje życzenie. Robi to poprzez stały głód i pragnienie zaspokojenia swego życzenia oraz przez ciągłe ciągnięcie za swoje pragnienie i myśl o zapewnionej powszechnej podaży obfitości, aż do chwili, gdy drapieżna pustka w jego pragnieniu zostanie do pewnego stopnia wypełniona. Nierzadko, zgodnie z metodą nowego myślenia, życzący jest zadowolony, choć rzadko otrzymuje to, o czym marzył, i sposób, w jaki tego pragnął. W rzeczywistości sposób jego nadejścia często powoduje wiele smutku i żałuje, że nie chciał, zamiast cierpieć z powodu nieszczęścia wynikającego z spełnienia tego życzenia.

Przykład głupoty uporczywego życzenia ze strony tych, którzy twierdzą, że wiedzą, ale nie znają prawa, jest następujący:

W przemówieniu o daremności ignoranckiego pragnienia i przeciwko tym metodom żądania i pragnienia, które są popierane przez wiele nowych kultów, ktoś, kto słuchał z zainteresowaniem, powiedział: „Nie zgadzam się z mówcą. Wierzę, że mam prawo życzyć sobie wszystkiego, czego chcę. Chcę tylko dwa tysiące dolarów i wierzę, że jeśli będę tego pragnął, dostanę je. „Pani”, odpowiedział pierwszy, „nikt nie może przeszkodzić w składaniu życzeń, ale nie bądź zbyt pochopny. Wielu miało powody, by żałować swojego życzenia z powodu środków, dzięki którym otrzymali to, czego pragnęli”. – Nie jestem twojej opinii – zaprotestowała. „Wierzę w prawo bogactwa. Znam innych, którzy domagali się tego prawa iz obfitości wszechświata ich życzenia zostały spełnione. Nie obchodzi mnie, jak to się stanie, ale chcę dwa tysiące dolarów. Życząc tego i żądając tego, jestem przekonany, że to dostanę”. Kilka miesięcy później wróciła i widząc jej zmartwioną twarz, ta, z którą rozmawiała, zapytała: „Madam, czy spełniłaś swoje życzenie?” – Tak – powiedziała. „I czy jesteś zadowolony z tego, że chciałeś?” on zapytał. „Nie”, odpowiedziała. „Ale teraz zdaję sobie sprawę, że moje życzenie było niemądre”. "Jak to?" zapytał. – Cóż – wyjaśniła. „mój mąż miał ubezpieczenie na życie na dwa tysiące dolarów. To jego ubezpieczenie, które dostałem.

(do zakończenia)