Fundacja Słowa
Podziel się tą stroną



Z ponadświatowej substancji wydobywała się materia duchowa, mistyczny bliźniak, i poprzez zamanifestowany seks odnalazła w sobie swoje inne ja. Dzięki miłości i poświęceniu rozwiązała teraz większą tajemnicę: jako Chrystus, jako Dusza, sama we wszystkich odkryła, że ​​Ja-Ja-Ty-i-Ty-ja-ja.

—Zodiak.

THE

WORD

Vol 2 LISTOPAD 1906 No 5

Copyright 1906 autorstwa HW PERCIVAL

SOUL

DUSZA, reprezentowana przez znak zodiaku Wodnika, znajduje się na tej samej płaszczyźnie co substancja (bliźnięta), ale różnica w stopniu rozwoju w kierunku ostatecznego osiągnięcia jest prawie nieobliczalna. Jest to różnica między początkiem dualizmu od jedności w niezamanifestowanym świecie, a osiągnięciem świadomej inteligentnej unii dualizmu w duszy.

Substancja jest tym niezamanifestowanym pierwotnym korzeniem, z którego materia duchowa na początku każdego okresu ewolucji jest wdychana (rak) do manifestacji i staje się widzialnymi i niewidzialnymi wszechświatami, światami i wszelkimi formami. Następnie wszyscy przemijają i ostatecznie zostają rozdzieleni (przez koziorożca) w oryginalną substancję korzeniową (gemini), aby ponownie wydostać się na manifestację i ponownie rozwiązać. Tak więc na początku każdego ziemskiego życia to, co nazywamy człowiekiem, jest wydychane z substancji jako duch-materia, przybiera widzialną formę i dopóki nie osiągnie świadomej nieśmiertelności w tym życiu, materiał, z którego się składa, jest rozkładany przez różne stany na oryginalna substancja jego świata, która będzie wydychana ponownie, dopóki nie osiągnie świadomej nieśmiertelności, jednoczy się i jednoczy z duszą.

Kiedy substancja jest wydychana jako duchowa materia, wchodzi do oceanu życia, który jest niewidzialny i niewykrywalny przez zmysły fizyczne, ale może być postrzegany w swoich działaniach na jego własnej płaszczyźnie, która jest płaszczyzną myśli (Leo —strzałkowy). Duch-materia jako życie zawsze szuka wyrazu. Wnika w niewidzialne formy zarodków i rozszerza się, wytrąca i buduje siebie i niewidzialne formy w widzialność. Kontynuuje wytrącanie i rozszerzanie formy, która rozwija się w seks, najbardziej aktywną ekspresję dualizmu w przejawionym świecie. Poprzez seks w najwyższym stopniu rozwija się pożądanie, które pod wpływem oddechu stapia się z myślą. Pożądanie pozostanie na swojej własnej płaszczyźnie, która jest płaszczyzną form i pragnień (panna – skorpion), ale poprzez myśl może być zmieniana, przekształcana i rozwijana.

Dusza to termin używany w sposób masowy i wszechobecny. Jego użycie wskazywałoby, że określenie i zabarwienie słowem poprzedzającym lub następującym jest nieokreśloną cechą; na przykład dusza świata, dusza zwierzęca, dusza ludzka, dusza boska, dusza uniwersalna, dusza mineralna. Dusza jest we wszystkich rzeczach, tak jak wszystkie rzeczy są w duszy, ale nie wszystkie rzeczy są świadome obecności duszy. Dusza jest obecna w całej materii w takim stopniu, w jakim materia jest gotowa ją pojąć i postrzegać. Jeśli użyje się go inteligentnie, wszystkie ogólne i nierozróżnialne zastosowania, do których ten termin jest teraz używany, mogą być rozumiane w sposób określony. Mówiąc więc o duszy elementarnej, mamy na myśli atom, siłę lub element natury. Przez duszę mineralną określamy formę, cząsteczkę lub magnetyzm, który utrzymuje lub łączy atomy lub elementy, z których się składa. Przez roślinną duszę rozumie się życie, zarodek lub komórkę, która wytrąca siły do ​​formy i powoduje, że forma rozszerza się i rozwija w uporządkowany projekt. Nazywamy zwierzęcą duszą, pragnieniem lub energią lub utajonym ogniem, uaktywnianym przez kontakt z oddechem, który otacza, przebywa, kontroluje, konsumuje i reprodukuje jego formy. Dusza ludzka jest nazwą tej części lub fazy umysłu, indywidualności lub samoświadomej zasady „ja-jestem-ja”, która wciela się w człowieka i która zmaga się z pragnieniem i jego formami o kontrolę i mistrzostwo. Uniwersalna Boska Dusza jest inteligentną, świadomą zasłoną, szatą i nośnikiem obecności niewysłowionej Jednej Świadomości.

Dusza nie jest substancją, chociaż dusza jest końcem i najwyższym rozwojem substancji, dwoma przeciwieństwami na tej samej płaszczyźnie; dusza nie jest oddechem, chociaż dusza działa poprzez oddech w przebudzeniu wszelkiego życia; dusza nie jest życiem i chociaż jest przeciwieństwem życia (lew-wodnik), jednak dusza jest zasadą jedności we wszystkich przejawach życia; dusza nie jest formą, chociaż dusza łączy ze sobą wszystkie formy, w których żyją, poruszają się i mają swoje istnienie. Dusza nie jest seksem, chociaż dusza używa płci jako symbolu, dwoistości, a poprzez swoją obecność jako boski androgyn w każdym człowieku, umożliwia umysłowi zrównoważenie i wyrównanie materii duchowej poprzez seks i przekształcenie jej w duszę. Dusza nie jest pożądaniem, chociaż dusza jest bezinteresowną miłością, której pożądanie jest aspektem niespokojnym, mętnym, zmysłowym i niewytrenowanym. Dusza nie jest myślona, ​​chociaż dusza odzwierciedla się w myśli, że poprzez myśl całe życie i niższe formy mogą zostać podniesione do wyższych. Dusza nie jest indywidualnością, chociaż dusza jest mądrością w indywidualności, która pozwala indywidualności poświęcić swoją osobowość i poszerzyć swoją tożsamość oraz utożsamić się ze wszystkimi innymi indywidualnościami, a tym samym znaleźć doskonały wyraz miłości, którego poszukuje indywidualność.

Dusza jest świadomą, inteligentną zasadą, która przenika się, łączy i łączy każdy atom we wszechświecie z każdym innym atomem i wszystkimi razem. Gdy łączy i łączy atomy i w świadomym postępowym stopniu odnosi się do królestw mineralnych, roślinnych, zwierzęcych i ludzkich, tak też odnosi się do widzialnego z niewidzialnymi królestwami, światem ze światem i każdym ze wszystkimi.

Jako ludzka zasada dusza jest ludzkością w człowieku, której świadomość sprawia, że ​​cały świat jest spokrewniony, a samolubny Chrystus. Dusza jest świadomą zasadą, która przynosi ukojenie smutkowi, odpoczywa zmęczonym, siłę walczącym aspirantom, mądrość dla tych, którzy wiedzą, i cichy pokój dla mądrych. Dusza jest wszechwiedzącą zasadą, boską zasłoną Świadomości. Dusza jest świadoma wszystkich rzeczy, ale tylko samoświadoma istota może stać się świadoma siebie i jako dusza. Dusza jest zasadą uniwersalnej miłości, w której wszystkie rzeczy są podtrzymywane.

Dusza jest bez formy. Jest tak samo jak Chrystus i Chrystus nie ma formy. „Chrystus” to dusza funkcjonująca poprzez wcieloną indywidualność.

Nieświadomi obecności duszy, ignoranci, samolubni i okrutni walczą przeciwko niej, nawet gdy niemowlę walczy z wysiłkami matki, by ją ulżyć. Jednak dusza traktuje tak łagodnie wszystkich, którzy jej się sprzeciwiają, jak matka ślepą furią swego niemowlęcia.

Kiedy autorzy romansów piszą o miłości, która powoduje, że mężczyzna lub kobieta poświęcają się dla ukochanej, zarówno młodzieniec, jak i pokojówka są podekscytowani czytaniem. Starsi ludzie myślą o sile i szlachetności charakteru bohatera. Zarówno młodzi, jak i starsi będą myśleć i łączyć się z postacią. Ale kiedy mędrcy piszą o miłości, która skłoniła Chrystusa lub innego „zbawiciela świata” do poświęcenia się dla swojej ukochanej — ludzkości — młodzież i służąca zadrżą na tę myśl i uznają ją za temat do rozważenia po starości lub przez tych, którzy są zmęczeni życiem lub skończą z życiem, gdy śmierć jest blisko. Starzy ludzie czczą i kontemplują zbawiciela z religijnym podziwem, ale ani młodzi, ani starzy nie będą łączyć się z tym czynem, ani z tym, który go dokonał, z wyjątkiem wiary i czerpania korzyści z działania „zbawiciela”. A jednak miłość lub poświęcenie kochającego kochanego lub matki dla jej dziecka jest tą samą zasadą, chociaż nieskończenie rozszerzoną, która skłania Chrystusa do porzucenia osobowości i rozszerzenia indywidualności z wąskich granic ograniczona osobowość na całą i przez całą ludzkość. Ta miłość czy poświęcenie nie jest w zakresie doświadczenia zwykłego mężczyzny lub kobiety, dlatego uważają ją za nadludzką i poza nimi, a nie z ich rodzaju. Ich rodzaj to ludzka miłość mężczyzny i kobiety, rodzica i dziecka oraz ofiara z siebie i dla siebie nawzajem. Poświęcenie się jest duchem miłości, a miłość rozkoszuje się poświęceniem, ponieważ przez ofiarę miłość znajduje swój najdoskonalszy wyraz i szczęście. W każdym z nich idea jest taka sama, różnica polega na tym, że kochanek i matka działają impulsywnie, podczas gdy Chrystus działa inteligentnie, a miłość jest bardziej wszechstronna i niezmiernie większa.

W celu budowania indywidualności, ja-jestem-ja, wzniesienia materii do stanu, w którym jest ona świadoma siebie i swojej tożsamości jako indywidualności, w tym celu rozwija się egoizm. Kiedy osiągnięto indywidualność, wtedy poczucie egoizmu spełniło swój cel i należy je porzucić. Duchowa materia nie jest już duchową materią. Jest zjednoczona w jedną substancję, świadomą teraz jako Ja-Jestem-Ty-i-Ty-jestem-Ja. Tam morderca i zamordowany, nierządnica i westalka, głupiec i mądry są jednym. Tym, co ich jednoczy, jest Chrystus, Dusza.

Rozpuszczalnikiem egoizmu jest miłość. Pokonujemy samolubstwo miłością. Mała miłość, ludzka miłość we własnym małym świecie, jest zwiastunem miłości, którą jest Chrystus, Dusza.

Dusza najpierw ogłasza swoją obecność w człowieku jako sumienie, pojedynczy głos. Pojedynczy głos pośród niezliczonych głosów jego świata skłania go do aktów bezinteresowności i budzi w nim jego wspólnotę z człowiekiem. Jeśli podąża się za pojedynczym głosem, gdy jest postrzegany, będzie on przemawiał przez każdy akt życia; dusza objawi się mu wtedy poprzez głos ludzkości w Nim jako dusza ludzkości, powszechne braterstwo. Stanie się wtedy bratem, pozna świadomość „jestem-ty-i-ty-jestem-ja”, stanie się „zbawicielem świata” i będzie jednością z duszą.

Uświadomienie sobie duszy musi nastąpić, gdy indywidualność inkarnuje się w ludzkim ciele i żyje w tym fizycznym świecie. Nie można tego zrobić przed narodzinami, po śmierci lub poza ciałem fizycznym. To musi być zrobione w ciele. Trzeba stać się świadomym duszy we własnym ciele fizycznym, zanim dusza będzie mogła być w pełni poznana poza ciałem fizycznym. Zostało to określone w artykuł wstępny o problemie „seksu” (waga). Świat, tom II, nr 1, w akapicie zaczynającym się na str. 6.

Jest powiedziane przez wiecznie żyjących nauczycieli oraz w niektórych pismach świętych, że w kim duch chce, wybiera się objawić. Oznacza to, że dusza będzie znana jako objawienie, światło, nowe narodzenie, chrzest lub oświecenie tylko u tych, którzy są kwalifikowani pod względem sprawności fizycznej, moralnej, umysłowej i duchowej i we właściwym czasie. Człowiek wtedy żyje i jest świadomy nowego życia i swojej prawdziwej pracy, i ma nowe imię. W ten sposób, kiedy Jezus został ochrzczony – to znaczy, kiedy boski umysł w pełni wcielił się – stał się i został nazwany Chrystusem; następnie rozpoczął swoją posługę. W ten sposób Gautama podczas medytacji pod drzewem Bo – świętym drzewem w ciele fizycznym – osiągnął oświecenie. To znaczy, dusza objawiła się w nim i został nazwany Buddą, oświeconym i rozpoczął swoją posługę wśród ludzi.

W pewnych momentach życia jednostki wypływa z niej świadomy rozwój świadomości, od drobnych spraw przyziemnego życia na świecie w codziennym świecie pracy po świat wewnętrzny, który przenika, otacza, wspiera i rozciąga się poza ten nasz biedny mały świat. W mgnieniu oka, w mgnieniu oka, czas się kończy i ten wewnętrzny świat otwiera się od wewnątrz. Bardziej jaskrawe niż niezliczone słońca otwiera się w blasku światła, które nie oślepia ani nie pali. Świat z niespokojnymi oceanami, rojącymi się kontynentami, pędem handlu i wieloma kolorowymi wirami cywilizacji; samotne pustynie, ogrody różane, ośnieżone góry przebijające chmury; robactwo, ptaki, dzikie zwierzęta i ludzie; sale nauki, przyjemności, kultu; wszystkie formy na słońcu i ziemi, księżycu i gwiazdach są przekształcane i stają się uwielbione i boskie dzięki niebiańskiemu pięknu i bezcieniowemu światłu, które promieniuje przez wszystko z wnętrza królestwa duszy. Wówczas mały zasiew gniewu, nienawiści, zazdrości, marności, dumy, chciwości, pożądliwości tej małej ziemi znika w miłości, mocy i mądrości, która panuje w królestwie duszy w czasie i poza nim. Tak uświadomiona jednostka cofa się z nieskończoności w czas. Ale widział światło, czuł moc, słyszał głos. I choć jeszcze nie został uwolniony, nie śmieje się, jęczy i przylega do żelaznego krzyża czasu, choć może go to ponieść. Odtąd żyje, aby zamienić ciernie i kamienne miejsca na ziemi w zielone pastwiska i żyzne pola; wyciągać z ciemności wijące się, pełzające, pełzające rzeczy i szkolić je, aby stały i znosiły światło; pomagać głupcom, którzy patrzą w dół i chodzą rękami i stopami po ziemi, aby wyprostowali się i sięgnęli ku światłu; żyje, aby śpiewać światu pieśń życia; złagodzić obciążenia; rozpalać w sercach tych, którzy dążą, ogień poświęcenia, który jest miłością duszy; dawać sługom czasu, którzy śpiewają pieśń czasu na ostrym i płaskim bólu i przyjemności, i którzy obracają się na żelaznym krzyżu czasu, zawsze nową pieśń duszy: miłość do poświęcenia . W ten sposób żyje, aby pomagać innym; i tak żyjąc, działając i kochając w ciszy, zwycięża życie przez myśl, formę przez wiedzę, seks przez mądrość, pragnienie przez wolę, i zdobywając mądrość, poświęca się w ofierze miłości i odchodzi z własnego życia w życie całej ludzkości.

Po pierwszym ujrzeniu światła, poczuciu mocy i usłyszeniu głosu, natychmiast nie przejdziemy do królestwa duszy. Będzie on żył wieloma życiem na ziemi, i w każdym życiu będzie kroczył w milczeniu i nieznany ścieżką form, dopóki jego bezinteresowne działanie sprawi, że królestwo duszy ponownie otworzy się od wewnątrz, kiedy ponownie otrzyma bezinteresowną miłość, żywą moc i cicha mądrość. Potem podąży za nieśmiertelnymi, którzy wcześniej podróżowali po nieśmiertelnej ścieżce Świadomości.