Fundacja Słowa
Podziel się tą stroną



Nieustraszoność, szczerość, wytrwałość w oddaniu, hojność, powściągliwość, pobożność i jałmużna, nauka, umartwienie i prawość; nieszkodliwość, prawdziwość i wolność od gniewu, rezygnacji, spokoju i nie mówiąc o wadach innych, powszechnym współczuciu, skromności i łagodności; cierpliwość, moc, męstwo i czystość, dyskrecja, godność, nierzetelność i wolność od zarozumiałości - są to znaki Jego cnoty o boskim charakterze, O synu Bharaty.

-Bhagavad-Gita. ch. XVI.

THE

WORD

Vol 1 GRUDZIEŃ 1904 No 3

Copyright 1904 autorstwa HW PERCIVAL

CHRYSTUS

XNUMX grudnia słońce, którego dni są coraz krótsze od XNUMX czerwca, rozpoczyna przesilenie zimowe w znaku koziorożca, dziesiątym znaku zodiaku. Następne trzy dni starożytni poświęcili obrzędom religijnym. O północy dwudziestego czwartego, czyli na początku dwudziestego piątego, gdy konstelacja znana jako Niebiańska Dziewica lub Panna, szósty znak zodiaku, pojawiła się nad horyzontem, śpiewano pieśni pochwalne i było wtedy ogłosił, że narodził się Bóg Dnia; aby był Zbawicielem świata od ciemności, nędzy i śmierci. Dwudziestego piątego grudnia Rzymianie obchodzili święto radości — swoje święto słoneczne — ku czci narodzin Boga Dnia, a igrzyska w cyrku rozpoczynały się wśród wielkiej radości.

Ten Bóg Dnia, Zbawiciel świata, był dzieckiem, którego dziewica Isis nazwała siebie matką w tym inskrypcji na Świątyni Saïs, która mówiła: „Owoc, który spłodziłem, to Słońce”. W tym sezonie (Boże Narodzenie -tide) był obchodzony nie tylko przez Rzymian, ale przez starożytnych wszystkich czasów, kiedy mówiono, że niepokalana Dziewica-Natura-Isis-Maya-Mare-Mary urodziła Słońce Sprawiedliwości, Boga Dnia, Zbawiciel świata.

Miejsce narodzin jest inaczej opisane przez różne ludy. Egipcjanie mówią o tym jak o jaskini lub trumnie, Persowie twierdzili, że to grota, chrześcijanie twierdzą, że to żłób. Jednak we wszystkich tajemnicach idea każdego z nich została zachowana, ponieważ to z sanktuarium lub świętej jaskini narodził się Wtajemniczony, Dwukrotnie Urodzony, uwielbiony, i jego obowiązkiem było wyjść na świat, aby głosić nauczać i przez światło prawdy, która była w Nim, pocieszyć smutek i przygnębienie; leczyć chorych i chromych oraz ratować ludzi przed ciemnością śmierci ignorancji.

Przesiąknięty komercjalizmem, scholastycyzmem i materializmem teologii świat oświetla te starożytne wierzenia.

Słońce jest symbolem Chrystusa, centralnego, duchowego i niewidzialnego Słońca, którego obecność w ciele ma uratować go przed rozpadem i śmiercią. Planety są zasadami, które powołują do istnienia pojawienie się widzialnego ciała jako fizycznego wszechświata, i podczas gdy to fizyczne ciało lub wszechświat przetrwa Duchowe Słońce, sprawi, że jego obecność będzie odczuwalna. Zjawiska słoneczne wskazywały zatem czasy i pory roku, w których ta zasada Chrystusa mogła najlepiej przejawiać się w świadomości człowieka; a sezon świąteczny był jednym z ważnych momentów, kiedy święte obrzędy były wykonywane w Tajemnicach.

Nikt, kto poddał ten temat jakiejkolwiek myśli, nie może nie zauważyć faktu, że historia narodzenia Jezusa, Zoroastra, Buddy, Kryszny, Horusa, Herkulesa lub dowolnego Zbawiciela świata jest charakterystyczną i opisową historią podróży słońca przez dwanaście znaków zodiaku. Podobnie jak w podróży słońca, tak jest z każdym Zbawicielem: rodzi się, jest prześladowany, głosi ewangelię zbawienia, wzrasta moc i moc, pociesza, uzdrawia, ożywia i oświeca świat, jest ukrzyżowany, umiera i jest pochowany , aby odrodzić się i zmartwychwstać w Jego mocy, mocy i chwale. Zaprzeczanie temu faktowi polega na głoszeniu własnej ignorancji lub deklarowaniu, że jesteśmy nietolerancyjni i bigoteryjni.

„Ale”, narzeka sekciarska nerwowo i lękliwie, „czy powinienem przyznać, że jest to fakt, że zlikwiduje moją nadzieję i obietnicę odkupienia i zbawienia”. „Przyznaj to”, mówi radosny zwolennik materializmu, który nie widzi serce tego, którego uważa za swojego przeciwnika, i nie myśląc o bólu, który daje, i nadziei, którą usuwa z tego wierzącego, „przyznaj to i wymówisz zgubę wszystkich sekt i religii. Rozpadną się i znikną, podobnie jak pole śniegu pod palącym słońcem ”.

Zarówno sekciarskim, jak i materialistycznym odpowiadamy: bardziej szlachetnie jest przyznać się do prawdy, nawet jeśli powinno to spowodować, że fetysze i bożki, które zbudowaliśmy między światłem a nami, zostaną usunięte i odsłonięte, niż dalej wierzyć w świecie ciemności zaludnionym przez niewidzialne potwory. Ale pewien etap prawdy stwierdza religijny i wyznawca materializmu. Każdy jest jednak ekstremistą; każdy uważa, że ​​jego obowiązkiem jest przekonać drugiego o swoim błędzie i przekonać go do własnego przekonania. Istnieje dla nich wspólna podstawa. Jeśli każdy znajdzie się na miejscu drugiego, odkryje, że to, czego mu brakuje, aby ukończyć wiarę, drugie.

Chrześcijanin nie musi się obawiać, że straci swoją religię, jeśli zaakceptuje fakty. Materialista nie musi się obawiać, że straci swoje fakty, jeśli zaakceptuje religię. Nic, co jest warte zachowywania, nie może zostać utracone przez tego, kto naprawdę szuka prawdy. A jeśli prawda naprawdę jest przedmiotem poszukiwań człowieka religii i człowieka faktów, to co może zabrać innym?

Jeśli człowiek religijny uzna zimne twarde fakty materialisty, zniszczą jego niebo swoimi perłowymi bramami wokół bożków, które on tam posiada, rozproszył stale zbierające się jak chmury obłoki jego przegrzanych namiętności i uspokoił niespokojne duchy w piekle, których ognie palą tych wrogów, którzy nie zaakceptowaliby jego wiary i postępowali zgodnie z doktrynami, w które wierzył. Po usunięciu nierealności odkryje, że po spaleniu bożków i śmieci pozostawiona jest żywa obecność, której nie można opisać za pomocą dłuta muzycznego lub pędzla.

Jeśli materialista postawi się na miejscu szczerego religijnego wyznawcy, odkryje, że rodzi się w nim siła, światło, ogień, który pozwala mu brać na siebie odpowiedzialność, wypełniać swoje obowiązki, ożywiać machinę natury. i zrozumieć zasady, na których działa ten mechanizm, wypalić uprzedzenia i pychę jego zimnych, twardych faktów i przekształcić je w manifestacje szat i świadków prawdy wiecznie żywego ducha.

Przyznanie, że życie Chrystusa jest duplikatem podróży słońca, nie oznacza, że ​​chrześcijanin musi być zwykłym astronomem, porzuci Chrystusa i zostanie apostatą. Ani chrześcijanin, ani wierzący w żadnej innej religii nie mają prawa zakrywać rynku zbawieniem dusz, tworzyć zaufania i monopolu na jego religijny plan i próbować wydać zbawienie głodnemu światu, zmuszając go do zakupu swoich towarów.

Przełam barierę! Z dala od wszystkich zaufania, które odcięłyby uniwersalne światło! Cała ziemia kąpie się w świetle jednego słońca, a jej dzieci spożywają tyle światła, ile mogą. Żadna rasa ani ludzie nie mogą zmonopolizować tego światła. Wszyscy uznają, że słońce jest takie samo dla wszystkich. Ale słońce jest widoczne tylko przez fizyczne oczy. Ogrzewa ciało fizyczne i tchnie życie we wszystkie animowane rzeczy.

Jest inne, Niewidzialne Słońce, którego nasze słońce jest tylko symbolem. Żaden człowiek nie może patrzeć na Niewidzialne Słońce i pozostać śmiertelnikiem. W tym świetle świadomość materiału zostaje przekształcona w świadomość duchową. To jest Chrystus, który zbawia od ignorancji i śmierci, tego, który przede wszystkim akceptuje i ostatecznie realizuje Światło.

Ludzie są teraz wystarczająco oświeceni w nauce o astronomii, aby wiedzieć, że słońce wykonuje swoje urzędy nie przez jakiekolwiek ofiary i modlitwy, które może zaoferować zdegenerowana lub ignorancka rasa, ale w posłuszeństwie kosmicznemu prawu. Zgodnie z tym prawem wszystkie inne ciała w przestrzeni działają harmonijnie. Nauczyciele, którzy pojawiają się od czasu do czasu na świecie, są po prostu sługami tego prawa, które nie jest w stanie zrozumieć ograniczonego umysłu.

Sam fakt, że rodzimy się w rodzinie wiary chrześcijańskiej, nie daje nam prawa nazywać się chrześcijanami. Nie mamy też monopolu ani żadnego szczególnego prawa czy przywileju w Chrystusie. Mamy prawo mówić o sobie jako o chrześcijanach tylko wtedy, gdy duch Chrystusa, który jest zasadą Chrystusa, ogłasza się przez nas w myśli, mowie i działaniu. Ogłasza się, nie jest ogłaszana. Wiemy, że nie chodzi o zmysły, ale widzimy to, słyszymy i dotykamy, ponieważ przenika, przenika i podtrzymuje wszystkie rzeczy. Jest tak blisko, jak jest daleko. Wspiera i podnosi, a kiedy jesteśmy w głębi, jest po to, aby nas podnieść. Nie można tego jeszcze opisać, pojawia się w każdej dobrej myśli i czynie. To wiara silnych, miłość współczującego i cisza mądrych. To duch przebaczenia, podżegający we wszystkich aktach bezinteresowności, miłosierdzia i sprawiedliwości, a we wszystkich istotach jest inteligentną, jednoczącą zasadą.

Ponieważ wszystkie rzeczy we wszechświecie działają harmonijnie i zgodnie ze wspólnym prawem, tak samo życie, które prowadzimy, kształtuje się do określonego celu. Kiedy tracimy z oczu podstawową zasadę, wszystko na powierzchni wydaje się być zdezorientowane. Ale wracając do zasady, rozumiemy skutki.

Nie, jak nam się podoba, żyjemy w świecie rzeczywistości. Śpimy w świecie cieni. Nasz sen jest teraz, a następnie wzbudzony lub zakłócony przez jakiś sen lub koszmar spowodowany zmianą cieni. Ale dusza nie zawsze może spać. W krainie cieni musi być przebudzenie. Czasami przychodzi jakiś posłaniec, z silnym dotykiem, każe nam obudzić się i zaangażować w naszą prawdziwą pracę. Powstała w ten sposób dusza może powstać i wykonywać swoje obowiązki lub, zaklęta urokiem snów, może powrócić do krainy cieni i drzemki. Drzemie i marzy. Jednak jego sny zostaną zakłócone pamięcią o jego przebudzeniu, aż same cienie spiskują, by zmusić go do wejścia w jego własne królestwo, a potem, z bólem i drżeniem, zacznie działać. Obowiązek bycia wykonywany jest pracą i oślepia duszę na lekcje, których nauczają obowiązki. Obowiązek dobrowolnie wykonywany jest dziełem miłości i ujawnia wykonawcy prawdę, jaką przynosi.

Każda istota ludzka jest posłańcem, synem Niewidzialnego Słońca, Zbawicielem świata, przez który świeci zasada Chrystusa, do tego stopnia, że ​​rozumie i realizuje wiecznie żywą świadomość wewnątrz. Od tego, kto jest świadomy tej Świadomości, możemy mieć prawdziwy świąteczny prezent, jeśli tego właśnie szukamy. Obecność Bożego Narodzenia jest wejściem prowadzącym do nieśmiertelnego życia wiecznego. Ta Obecność może nadejść, gdy jesteśmy jeszcze w cieniu. Obudzi śpiącego z jego snów i pozwoli mu nie bać się otaczających cieni. Wiedząc, że cienie są cieniami, nie boi się, gdy zdają się go ogarniać i przytłaczać.